Paralaksa tła

10 pytań, 10 mężczyzn, 10 historii pacjentów z rakiem prostaty Odc.6

18 grudnia 2020
10 pytań, 10 mężczyzn, 10 historii pacjentów z rakiem prostaty Odc.5
18 grudnia 2020
10 pytań, 10 mężczyzn, 10 historii pacjentów z rakiem prostaty Odc.7
23 grudnia 2020

Pan Michał

Badać się, badać się, badać się i korzystać z życia, dopóki ono trwa! – to rada Pana Michała Tombińskiego dla osób zdrowych i dla pacjentów onkologicznych. Rada z życia wzięta…

– Od 55 roku życia regularnie chodziłem na badania przesiewowe. W wieku 60 lat dowiedziałem się, że wynik PSA jest niepokojący. Biopsja potwierdziła diagnozę: #rakprostaty. Rozpoczął się proces terapii i zmian w życiu… – mówi Pan Michał i dodaje:

– Proces leczenia raka prostaty nie musi być chaotyczną walką. Warunkiem jest zachowanie spokoju, w miarę indywidualnych możliwości i na ile pozwalają warunki. Żeby to jednak było możliwe, konieczne jest dobre przygotowanie. Podstawą jest rzetelna wiedza o chorobie, o możliwościach terapii i jej spodziewanych efektach, ale także o ewentualnych skutkach ubocznych. Warto otwarcie rozmawiać z lekarzami, to naprawdę wzmacnia i pozwala się dobrze przygotować. Na przykład do tego, żeby poinformować o chorobie bliskich i współpracowników. Dla mnie jako przedsiębiorcy było to szczególnie istotne. Zależało mi, żeby wiadomość o mojej chorobie została przez otoczenie przyjęta spokojnie, a życie i praca toczyły się dalej.

Perspektywa przerzutów może przerażać. Gdyby pacjenci mieli szerszy dostęp do nowoczesnych metod leczenia, mogliby liczyć na mniej komplikacji w procesie terapii i mniej powikłań, ale także na lepszą jakość życia.

To, jak wygląda życie po leczeniu w dużej mierze zależy od postawy samego pacjenta. Można uznać, że po terapii to już nie to samo i zrezygnować z wszelkiej aktywności. Można jednak, tak jak ja, zdecydować się żyć możliwie tak samo, jak przed chorobą. Chodzę po górach, jeżdżę na rowerze, podróżuję służbowo i prywatnie – nawet na kempingi i pod namiot. Jeśli konieczne są wkładki absorpcyjne z powodu wysiłkowego nietrzymania moczu, po prostu pakuję je do plecaka i ruszam w drogę! Po tym, kiedy z mojej grupy rehabilitacyjnej ubywali kolejni uczestnicy, zastanowiłem się nad swoim życiem i przewartościowałem je. Zapewniam, że po 65 roku życia można wciąż czuć się młodym. Warto też tak żyć – pełną parą, jak za nastolatka!