Poznajcie Pana Roberta Sobola. Rak prostaty był dla Niego szokiem i przyczyną walki o życie.
Jak mówi Pan Robert, kiedy rozpoczął się proces leczenia, jego stosunek do choroby zmienił się: skoncentrował się na terapii i dbaniu o siebie. Co radzi innym mężczyznom?
– Nie zwlekajcie z badaniami! Już po 30-tce warto zrobić sobie zdrowotny „przegląd”, bo rak prostaty nie dotyka tylko seniorów! Wielu moich kolegów pacjentów z kliniki to właśnie młodzi mężczyźni…
Kiedy pada diagnoza, nie bójcie się powiedzieć bliskim. Tak było w moim przypadku: córka zdawała maturę, żaden moment nie wydawał się „odpowiedni”. Często w obliczu choroby chce się założyć maskę twardziela, ale wsparcie najbliższych jest nieocenione, naprawdę dodaje sił.
Ważnym wyzwaniem jest perspektywa pojawienia się przerzutów. Widziałem na przykładzie swoich Kolegów, jakie to ciężkie doświadczenie… Warto otwarcie rozmawiać z lekarzem prowadzącym o różnych możliwościach terapii, niektóre mogą odsunąć tę perspektywę.
O swojej chorobie chce się wiedzieć jak najwięcej. To ważne, żeby sięgać do sprawdzonych źródeł, nie zdawać się na przypadkowe portale internetowe, które mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Dobrze zgłosić się do organizacji pacjenckich – można znaleźć tam sprawdzone przez ekspertów pomocne i bardzo przystępne poradniki, cenne wskazówki, wsparcie psychoonkologiczne.
Na chorobę warto też spojrzeć jak na naukę. W moim przypadku doświadczenie raka prostaty przedefiniowało życiowe priorytety. Co innego jest dziś dla mnie ważne, zdecydowanie inaczej podchodzę do życia. Uświadomiłem sobie, jak ważna jest rodzina, dom. Życie po raku może być naprawdę dobre.