Zdaniem Pacjenta w terapii warto starać się żyć normalnie. Pracować, jeśli to możliwe i spokojnie rozmawiać z otoczeniem o swojej chorobie. – Bliscy mogą być ogromnym wsparciem. Podobnie jak rock symfoniczny 😊. W czerwcu ubiegłego roku bawiłem się na weselu chrześniaka, a w lipcu poszedłem na zaplanowaną operację. Wszystko miało swój czas – wspomina Pan Stanisław.
Pojawienie się przerzutów nadaje chorobie nowy wymiar. Wtedy rozpoczyna się prawdziwa zażarta walka o siebie. Gdyby jednak można było zyskać kilka lat, to zmienia perspektywę. – Warto być na bieżąco z nowoczesnymi możliwościami terapii i omawiać je z lekarzami, bo one mogą dać szansę na dłuższe i lepszej jakości życie – uważa Pan Stanisław.